News of the World (Nowiny ze świata), reż. Paul Greengrass
Miała to zapewne być nostalgiczna opowieść o Dzikim Zachodzie. Tom Hanks jeździ po miastach Południa i czyta niedostępne tam gazety, gromadząc tłumy gapiów. Pewnie jest to też przypowiastka o mediach, bo innego sensu tego wszystkiego nie widzę. Chłop wiezie też ze sobą dziewczynkę, zasymilowaną przez Indian, którzy ją porwali. Wątki polityczne, profesja tego gościa, ta dziewczynka - wszystko to nie trzyma się kupy, każdy element tego filmu można by wymienić na jakiś inny, bez straty dla całości, która najwyraźniej nie ma żadnej myśli nadrzędnej. Marne to, marniejsze nawet niż ostatni Bourne, tego samego reżysera.
3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz