Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brad Peyton. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brad Peyton. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 maja 2018

Rampage: Dzika furia, reż. Brad Peyton

Rampage: Dzika furia, reż. Brad Peyton

Od razu warto zaznaczyć, że wbrew pozorom nie jest to kino familijne. Znalazło się tu sporo fragmentów, które mogą przerazić zbyt małe dzieci, nie można dać się zwieść dubbingiem (swoją drogą całkiem niezłym). 
Mamy tu historię rodem z King Konga, wymieszaną z Godzillą, trochę faktycznie z familijnym zacięciem, choć w innych momentach wyładowaną przemocą. Dwayne Johnson nigdy nie był dobrym aktorem, ale na szczęście nie próbuje niczego grać, po prostu biega i wypowiada kwestie. A sama opowieść? Jak najbardziej do obejrzenia, nie ma nudy, jest za to barwnie i szybko. Dodatkowo zadowoleni będą wszelkiego rodzaju obrońcy zwierząt i dzikiej przyrody. 

6/10

piątek, 19 lutego 2016

San Andreas, reż. Brad Peyton

San Andreas, reż. Brad Peyton

Kolejny skok na kasę. To jeden z filmów, który już widzieliście, i to wiele razy. Jest w nim wszystko, co realizuje schematy „idealnego scenariusza” bez najbardziej choćby nieśmiałej próby zaskoczenia widza. Ewentualnie, jeśli ktoś widział mało filmów tego typu, z szablonowymi bohaterami, bzdurną (ale i schematyczną) fabułą i dużą ilością efektów specjalnych – może się podobać, bo akcja jest non stop – z drobnymi dłużyznami dla niektórych pań żądnych tanich wzruszeń rodzinnych. Dodaję jeden punkt (z wahaniem) za dobrze zrobioną scenę tsunami. Ogólnie jednak – nuda, chwilami żenada.


5/10