Vivarium (Wiwarium), reż. Lorcan Finnegan
Upiorna wizja miejsca bez możliwości wydostania się, tyle że przerobiona już na różne sposoby i nie widzę tu wartości naddanej. Paskudny agent nieruchomości pełni tu rolę niejednoznaczną, podobnie jak cała sytuacja. Wydaje mi się, że walor artystowski przeważył nad zamysłem i sensem, i choć oglądało się nie najgorzej, to i nie najlepiej.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz