L'immortale (Nieśmiertelny), reż. Marco D'Amore
Współczesne gangsterskie kino włoskie miewa ciekawe wcielenia (Gomorra, Suburra, Jeeg Robot z opisanych tutaj, coś pominąłem na pewno). Spodziewałem się czegoś równie dobrego i zawiodłem się. To historia kogoś w rodzaju mafijnego Bonda, który jednak jest straszliwie nieprzekonujący. Wygląda na wiecznie przestraszonego, bez osobowości, a sama historia jest sztampowa. Do tego akcja toczy się na Łotwie, Łotyszy i Rosjan potraktowano niefajnie. Daję pięć punktów chyba z litości.
Na plus - świetnie odtworzone lata 80. wraz z rekwizytami i plenerami. Na minus - bezsensowny tytuł, Nieśmiertelny to klasyka kina nowej przygody, słowo właściwie zarezerwowane na stałe i jednoznacznie kojarzone.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz