sobota, 15 sierpnia 2020

The Birdcatcher (W pułapce myśliwego), reż. Ross Clarke

The Birdcatcher (W pułapce myśliwego), reż. Ross Clarke

Film wart polecenia choćby dlatego, że pokazuje niezwykle skomplikowaną rzeczywistość wojennej Norwegii. Poza oczywistą podłością okupujących Niemców, spotykamy się z całym przekrojem tubylców. Niektórzy są zadeklarowanymi nazistami (tu akurat pojęcie "nazista" nie jest tendencyjnym i bzdurnym synonimem "Niemca", chodzi także norweskich nazistów), niektórzy chwieją się pod ciężarem różnych okoliczności, inni są prześladowani i, co ciekawe, nie ma wzmianek o ruchu oporu. Ten ostatni był zresztą w Norwegii raczej zjawiskiem biernym niż czynnym. Mamy natomiast jednego naprawdę przyzwoitego człowieka. 

Historia oparta jest na faktach, więc tym bardziej przemawia do wyobraźni. Bohaterka staje w bardzo trudnym położeniu, jest Żydówką zmuszaną niekiedy do kompletnego sprzeniewierzenia się swoim zasadom. Ukrywa się pod przebraniem chłopca u norweskiej rodziny, zmuszona do wstąpienia do norweskiej nazistowskiej partii Nasjonal Samlings i do wielu innych trudnych decyzji.

Film jest przeestetyzowany. Długie, niepotrzebne impresje, wypełnione ujęciami niespełnionego artystycznie operatora, montaż sugerujący jakieś głębsze przeżycia, mający chyba na celu poruszyć widza bardziej niż sam los bohaterki. To wszystko świadczy o pewnej nieporadności w operowaniu formą i obniża ocenę, choć szóstka na tym blogu to naprawdę sporo. Więcej dostają filmy nieprzeciętne. Ten jest po prostu dobry. A dobry film warto zobaczyć.

6/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz