niedziela, 24 lutego 2019

Lukas (Gotowy na wszystko), reż. Julien Leclercq


Lukas (Gotowy na wszystko), reż. Julien Leclercq

Tempo akcji nie jest cechą tego filmu, za to nastrojowość, brutalny realizm (co nie oznacza wcale toksycznej dawki brutalności, po prostu wiarygodność) zasługują na docenienie. To ten film, w którym niewiele się dzieje, ale lepiej nie zgubić ani chwili, w przeciwieństwie do mnóstwa kina akcji, które można przeskakiwać co 10 sekund. I, co może niektórych zbulwersuje, a innych zachęci, jeden z lepszych filmów z Van Dammem.
Sam Van Damme zresztą (choć nie znam się na facetach), jest jednak chyba wciąż bardzo przystojnym mężczyzną, myślę, że tak należy o siebie dbać, jak on.
Umieszczenie akcji w klubie ze striptizem oczywiście nie tylko dodaje walorów dramaturgicznych (zapewne gniazdo przestępców), ale i zwykłej atrakcyjności obrazu dla męskiej części widowni.
Oczywiście, fabuła jest uproszczoną kopią Licencji na zabijanie (Bond), z drugiej jednak strony jest tu szuka konwencji thrillera kryminalnego, w czym odnajduje się znakomicie. Dobra rzecz.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz