Dans la brume (Kataklizm), reż. Daniel Roby
Jeden z niskobudżetowych SF, któremu trzeba oddać sprawiedliwość za dobry klimat i obsadę, ale też nie można nakręcać się na wielkie widowisko. Natomiast (daję za to dodatkowy punkt) postawiona teza jest interesująca jako próba interpretacji zjawiska ewolucji. Jakie siły za tym stoją? Nie wiemy, ale każda mutacja może jest upośledzeniem, a może nie, a Przyroda podobno wie najlepiej...
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz