sobota, 16 grudnia 2017

Valerian and the City of a Thousand Planets (Valerian i miasto tysiąca planet), reż. Luc Besson

Valerian and the City of a Thousand Planets (Valerian i miasto tysiąca planet), reż. Luc Besson

Ten film widzieli już zapewne wszyscy zainteresowani tematem. Interesująca i odświeżająca space opera, ze wspaniałymi efektami specjalnymi i fabułą – choć opartą na komiksie – to w wydaniu kinowym bardzo swoistą.
Oglądałem to w kinie i wyszedłem naprawdę zadowolony. Niedawno obejrzałem ponownie w domu na komputerze. I, niestety, rozczarowałem się. Pierwsze wrażenie może oszołomić, pod spodem jednak niewiele się dzieje. Momentami wręcz się nudziłem.
Jest to oczywiście kino młodzieżowe. Główny bohater w stopniu majora wygląda jak siedemnastolatek (lub mniej), zachowuje się też mniej więcej podobnie. To samo dotyczy jego partnerki. Dylematy i ambicje mają mniej więcej w podobnym stylu. Może gdybym miał siedemnaście lat druga projekcja sprawiłaby mi tyle samo radości, co pierwsza. No ale nie mam.

5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz