sobota, 16 grudnia 2017

The Legend of Ben Hall (Ben Hall: legenda), reż. Matthew Holmes

The Legend of Ben Hall (Ben Hall: legenda), reż. Matthew Holmes

Australijski niby-western, kolejne wcielenie wszystkich „Jessiech Jamesów”, z którymi zawsze mam problemy etyczne. To historia o złodziejach, którzy stają się podpalaczami i bandytami, ale ukazani są jako tytułowi bohaterowie.
Tego pozytywnego oznakowania nie mogę zrozumieć przy fakcie sporego realizmu historycznego. Nie wiem, co miałoby owych bandytów czynić „bohaterami”, bo sam fakt, że życie ich skrzywdziło (zresztą nie wszystkich) to jeszcze nie jest argument. Fabuła ich nie usprawiedliwia, mamy trzymać ich stronę, „bo tak”.
Do tego realizmu historycznego należy dołożyć trzymanie się faktów tak drobiazgowo, jak tylko udało się ustalić. Nawet strzelaniny są wiarygodne, bo większość kul nie trafia. I tak to rzeczywiście musiało wyglądać.
Trochę przy tym przydługi i nadęty. Pierwsze od dawna rozczarowanie australijskim filmem.

4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz