Fractured (Trauma), reż. Brad Anderson
Facet (i widz również) ma problem z odróżnieniem rzeczywistości od tytułowej traumy i urojeń. Pomysł nienowy, fabuła prosta jak drut, daję 5 punktów za klimat robiony głównie przez muzykę i za przemyślaną (choć bynajmniej nie odkrywczą) pracę kamery. Pod każdym innym względem jest to po prostu taki sobie dreszczowiec, co gorsza - przewidywalny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz