Look Away (Oblicze mroku), reż. Assaf Bernstein
Całkiem niezła rzecz, choć przerobiona już wielokrotnie na wiele sposobów. Można więc doszukiwać się różnorakich tropów interpretacji, zastanawiać się z czyjego punktu widzenia prowadzona jest narracja, rozważać fenomen bliźniąt (sygnalizowany już w napisach początkowych i całkiem niedawno roztrząsany przez Ozona w Podwójnym kochanku; recenzowałem go także tutaj). To wszystko jednak skutkuje filmem zaledwie dobrym, wciągającym, czasem zastanawiającym - nic więcej. Zdecydowanie warto obejrzeć, ale więcej niż szóstka to byłoby już za dużo.
PS. Nie wierzcie opisom filmu z jednego takiego portalu filmowego. Tam nie o to chodzi.
PS. Nie wierzcie opisom filmu z jednego takiego portalu filmowego. Tam nie o to chodzi.
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz