Kong Tian Lie (Podniebny łowca), reż. Chen Li
Chiński Top Gun,
nie tej jakości i nie z tym dramatyzmem, zwłaszcza, że powstał
parę dekad później, a więc możliwości techniczne realizacji są
znacznie większe.
Jest efekciarsko, ale w sumie dość nudno i bez dramaturgii. Za to można się przyjrzeć znakomitym zdjęciom lotniczym, efektom specjalnym i chińskiemu sprzętowi. Taki paradoks - jest na czym zawiesić oko, a nie ma czego oglądać.
4/0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz