Posledniy bogatyr (Ostatni wojownik), reż. Dmitriy Dyachenko
Cieszy mnie moda na słowiańszczyznę, a zwłaszcza jej mitologię, ale bzdurność, naiwność i bylejakość tego filmu jest dość męcząca. W napisach jest info, że przeznaczony od lat dwunastu. Obawiam się, że to mocno zawęża odbiorców, bo nie tylko od, ale i do dwunastu. To kino na miarę fantasy lat 80. Wtedy byłby wspaniały, dziś - raczej mierny.4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz