D'après une histoire vraie (Prawdziwa historia), reż. Roman Polański
Najsłabszy jak dotąd film Polańskiego, winić można chyba kiepski pierwowzór literacki. I nawet najlepsza adaptacja, reżyseria i dobre w sumie aktorstwo nie mogły tego uratować.
Polański od Tragedii Makbeta wciąż ulega fascynacji silnymi postaciami kobiecymi, wszystko zmierza w dobrym kierunku, jeno jakoś niemrawo, przewidywalnie, a puenta bardzo rozczarowuje (chyba, że uznamy jedną z postaci za nieprawdziwą, ale cóż by miało z tego wynikać?).
Czekam na Sprawę Dreyfusa, liczę na Pana, Panie Twórco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz