Peppermint (Smak zemsty. Peppermint), reż. Pierre Morel
To film, który oglądaliście już wiele razy, do znudzenia opowiadana historia zemsty. Tym razem wszystko dzieje się w świecie kobiet. Mężczyźni są statystami, to nie nowość, ale fragment recenzji musi o tym mówić.
Dziwnie doprawdy rozegrano poprawność polityczną, bo z jednej strony, jak wspomniałem, mamy głównie "dobre kobiety" lub "złych facetów", ewentualnie - mało ważnych. Mamy jednak jednocześnie latynoską mafię wspieraną przez "żółtków", co z poprawnością polityczną i bieżącymi modami równościowymi ma niewiele wspólnego.
Poza tym dużo strzelaniny, myślę, że po obejrzeniu Rambo II i Nevada Smith wie już wszystko o Peppermint.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz