czwartek, 5 maja 2016

Force Majeure (Turysta), reż. Ruben Östlund

Force Majeure (Turysta), reż. Ruben Östlund

Potężne problemy z komunikacją. Po pierwsze – między ludźmi, bohaterowie nie potrafią powiedzieć co myślą, wychodzi to z nich dopiero pod wpływem alkoholu, ograniczają ich konwenanse, role społeczne, lęki związane z towarzystwem, pozycją. Po drugie i ważniejsze – nie potrafią porozumieć się sami ze sobą.
Film próbuje – chyba nie bez racji – dowodzić, że cywilizacja nie zwyciężyła natury, a natura w sposób najbardziej brutalny potrafi upomnieć się o atawizmy. Skontaktować z tym czymś w człowieku, co odbiera na tej samej częstotliwości, na jakiej nadaje schodząca lawina. Mężczyzna reaguje ucieczką, bo taki ma wgrany program – jest samotnym myśliwym, który musi uciec z obszaru zagrożenia. Kobieta reaguje chroniąc dzieci, bo tak jest zaprogramowana. I nie ma w tym nic poza automatem.
Niech będzie, że to niegłupia teoria, a przynajmniej – że jest niegłupio sfilmowana.
Całość spokojnie mogłaby być o pół godziny krótsza.

6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz