Budapest Noir, reż. Éva Gárdos
Imitacja czarnego kryminału z dodatkiem/ przyprawą wojenną. Głębsze rozczarowanie, podobne wrażenia jak Czarny mercedes, dość sztuczne, płaskie, przewidywalne i do tego pod każdym względem sztampowe. Jedynie dla gorących wielbicieli tego typu wrażeń.
3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz