I.T. (Kontrola absolutna), reż. John Moore
Pierce Brosnan przerzucił się
ostatnio na „tanią sensację”. Ten, jak i inny zeszłoroczny
jego film (Urge), nie są
arcydziełami gatunku, choć nie schodzą poniżej szeregowego kina
klasy A. I tak też należy je oglądać. Pewną przyjemność w I.T.
przynosi próba pokazania świata scyfryzowanego, który po prostu
nie skleja się z naszą fizyczną realnością. To jednak już było.
Okej, film nie jest marnowaniem czasu, ale też nic nie wnosi.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz