Baaghi, reż. Sabir Khan
Przy takiej produkcji (źródła różnie podają, ale jest to około 1000 filmów rocznie), byłoby dziwne, gdyby Bollywood nie wypluł z siebie filmu sztuk walki. A może wielu, ale znam ten jeden. Rywalizacja z Chińczykami (pewnie jakieś zadawnione spory), próba stworzenia własnej legendy o lokalnych szkołach i efektowne nawalanki. Do tego naiwne romansidło ze śpiewami i tańcami, zbyt dużo typowego Bollywoodu, żebym to łyknął.
I niestety za bardzo widać, że ludzie latają przyczepieni do sznurków.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz