Rudý kapitán (Czerwony kapitan), reż. Michal Kollar
Dubbing
jednak przeszkadza, nic na to nie poradzę. Ale dobrze, gdyby pominąć
dubbing, to co z resztą filmu? Nic, niezły kryminał, ale nic
więcej. Średniak w szumnej oprawie. Trochę przesadzili z ilością
potworności, chcieli być chyba bardziej skandynawscy od
Skandynawów. Rola Stuhra niezła, ale nie odstaje od ogólnego
poziomu filmu.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz