U Turn, reż. Pawan Kumar
Indyjski
„horror zaangażowany”, który nie bardzo jest horrorem, raczej
filmem z morałem. Mało straszy, ale jakoś nie brakuje tych strachów. Myślę, że o jego wartości nie stanowi ani ten
morał, ani gatunek, tylko po prostu wciągająca historia. Gdyby
zwieńczyć to wszystko jakimś zgrabniejszym nadbudowaniem, byłoby
o oczko wyżej – bo sprawność realizacyjna jest naprawdę wysoka.
Ale że górę wzięły jakieś inne, pozafilmowe wątki – to
będzie szóstka.
Uwaga, nie mylić z filmem U Turn (Droga przez piekło) z 1997 roku. Ten, który tu opisuję, na razie nie ma opisu na filmwebie.
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz