wtorek, 1 listopada 2016

Nice Guys (Równi goście), reż. Shane Black

Nice Guys (Równi goście), reż. Shane Black

Wszyscy i tak już to widzieli, więc to będzie prywatny notes niż recenzja.
Jest to dobra komedia, choć niekoniecznie śmieszna. Śmieszne są momenty, niejeden Bond ma więcej tych momentów niż Nice Guys. O przynależności do gatunku decyduje tu podejście: wszystko jest pomyślane w celu rozśmieszenia, każdy element fabuły ma do tego prowadzić, choć sam w sobie nie musi być śmieszny.
Śmiałem się więc niewiele, choć trochę tak. Ważne, że obejrzałem kawałek profesjonalnie zrobionego kina, może z nieco zbyt pokomplikowaną fabułą, ale spoko. Śladów geniuszu tu nie znajduję, po prostu solidna robota
PS. Piszę tę notkę miesiąc po obejrzeniu i już nie pamiętam o czym to było. To też coś oznacza. 

6/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz