poniedziałek, 14 marca 2016

Bølgen (The Wave, Fala), reż. Roar Uthaug

Bølgen (The Wave, Fala), reż. Roar Uthaug

Nabrałem się na komentarze z Filmwebu, że to super-amerykański film katastroficzny zrobiony w Norwegii przez Norwegów. Nic z tych rzeczy.
Film jest niskobudżetowy, co dziwi. Norwegia to bogaty kraj, jeśli szarpią się na superprodukcję, to chciałbym zobaczyć więcej statystów. Choćby tylko statystów. Trochę lepsze efekty specjalne, kilka zburzonych budynków więcej, efektowną katastrofę śmigłowca, cokolwiek, na co nie stać na przykład polskich filmowców. Taka Karbala pomimo ograniczeń i kameralnego charakteru ma większy rozmach niż Fala.
Po drugie scenariusz jest do dupy. W tym filmie dzieje się tyle co w Rejsie. Gdyby chcieć zrobić z niego prawdziwe widowisko i pokazać tyle akcji, ile pokazano, tylko w lepszym tempie - trwałby niecałą godzinę. Reszta to jakieś wypełniacze. Sama ekspozycja trwa z pół godziny za długo, takich błędów nie popełnia się w komercyjnych produkcjach. Nie można też nie wspomnieć o scenach, które wołają o pomstę. Ludzie prawie utopieni, podczas ratowania spod wody w pierwszej kolejności muszą się tam pod wodą "ukochać" i poprzytulać, a dopiero w drugiej - wypłynąć na powierzchnię. Ktoś ze mnie robi debila, a nie lubię tego.

2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz