sobota, 27 lutego 2016

Tomorrowland (Kraina jutra), reż. Brad Bird

Tomorrowland (Kraina jutra), reż. Brad Bird

Zapowiadało się na sympatyczny film dla młodzieży, ale rozwinęło się w propagandowego gniota o polityczno-utopijnym charakterze. To jakaś psychoterapeutyczna sieczka z zabarwieniem new age, multi-kulti, eko, gender i coś tam jeszcze. Film „wychowawczy” realizujący w formacie blockbustera schemat pouczania młodzieży w krajach totalitarnych. Treści propagandowe są przemycane w dość topornych metaforach. Różnią się treścią od „słusznych wartości młodzieży socjalistycznej”, ale nie różnią się kluczem. To film edukacyjny, mający programować młodzież na określone tory myślenia. Całkiem niezła fabuła raz po raz jest zabijana jakimiś hasłami rodem z najgorszego coatchingu. Jeśli już muszę oglądać takie rzeczy, to stawiam na Tolka Banana.
Z tą niezłą fabułą to trochę przesadziłem. Generalnie, po przemyśleniu stwierdzam, że jest to długi, wielowątkowy i upchany ideologią film o niczym.
Jeden punkt dodaję za nawiązania do Metropolis i estetyki futurystycznej różnych dekad w animacjach podczas napisów końcowych.

4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz