Rob the Mob (Oszukać mafię), reż. Raymond de Felitta
Historia
oparta na faktach. Jak się okazuje, archetyp Bonnie
i Clyde,
nawet po zmiksowaniu z Robin Hoodem (pada nawet neologizm
„robinhoodyzm”) żyje i ma się świetnie. I wraca co jakiś
czas. Hello America!
Ukłon dla wszystkich Jassie Jamesów i Billych the Kidów, stara
westernowa tradycja wolności rabunku i cudnego, romantycznego świata
bezprawia. Bohaterowie są proletariaccy, nieszczególnie
rozgarnięci. Mafia – ośmieszona. W sumie niezłe, niby-realistyczne
kino o Stanach Zjednoczonych z początku lat 90., ale też o Stanach
Zjednoczonych w ogóle. Tylko trochę się dłuży i bliżej mu do obyczajówki niż do którejś z konwencji kryminalnych.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz