poniedziałek, 18 grudnia 2017

Terminus, reż. Marc Furmie

Terminus, reż. Marc Furmie

Niewiele brakowało, żebym napisał, drugi raz w ciągu paru dni, że kolejne rozczarowanie z Australii, ale nie jest tak źle. Weźmy pod uwagę, że to najwyraźniej kino o mocno okrojonym budżecie, współczesna klasa B, może... B+. I przy tym obostrzeniu dostajemy film w sumie nawet dość interesujący, choć poza "baśniową" opcją kontaktu z kosmitami (w roli jakiegoś rodzaju organicznego bóstwa, czy też dziwacznej natury "mesjasza") niewiele tu ciekawej teorii, a tym bardziej filozofii.
Dla miłośników bądź kolekcjonerów tego typu obrazów.

4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz