D'Ardennen (Ardeny), reż. Robin Pront
Co się dzieje, jeśli w porę się nie
zauważy kim/ czym jest psychopata? Człowiek zdolny dbać jedynie o
siebie – za wszelką cenę? Pierworodny synalek?
To historia o ludziach. Można
doszukiwać się podtekstów – patologiczna rodzina, chciwy
kapitalizm, społeczeństwo klasowe, inne. Ale zdaje się, że to po
prostu opowieść o ludziach. Nie kończy się dobrze. Przestępca
wyrywający się policji pokazuje, że się nie poddał, on nadal za
cenę życia i szczęścia innych będzie dbał o siebie. Zwali winę
na brata. I może w tym punkcie – gdzie widzimy niemal zabójstwo i
interwencję policji ratującej bandytę przed śmiercią – możemy
się zastanowić, czy kara śmierci ma sens, czy nie.
PS. Nie kojarzyć proszę tego filmu z operacją niemiecką w Ardenach. Ardeny to mitologiczna arkadia dzieciństwa bohaterów i w takim znaczeniu (z całą konotacją arkadii) występują w filmie.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz