Utóélet (Po życiu, Afterlife), reż. Virág Zomborácz
Film węgierski, ale poczucie humoru
„czechosłowackie”. Po ostatnich kilku męczących
doświadczeniach z kinem węgierskim nie bardzo miałem ochotę, ale
nie żałuję. Żadne to co prawda arcydzieło, ale czas minął
przyjemnie. Moja interpretacja (SPOILER):
Ojciec żyje, ale nie może odejść w
zaświaty, bo czeka, aż dołączy do niego jego pies. Jest i druga
możliwość: ojciec jest symboliczny; nie chce „wyjść z głowy” syna, a syn nie
wie dlaczego nie może uwolnić się od wpływu dominującego ojca,
nawet po jego śmierci. Dopiero, kiedy ginie pies – ostatni ślad tej
dominacji – przychodzi spokój.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz