poniedziałek, 3 października 2016

Flaskepost fra P (A Conspiracy of Faith), reż. Hans Petter Moland

Flaskepost fra P (A Conspiracy of Faith), reż. Hans Petter Moland

Byłby to jeden z wielu ponurych skandynawskich kryminałów, gdyby nie indoktrynacja. Wystarczy się przyjrzeć postaciom. Jedynym zdrowym i rozsądnym bohaterem filmu jest muzułmanin. Cała reszta Duńczyków, Norwegów, Szwedów i Niemców to okazy gnijącej dekadencji, wyrafinowanego satanizmu, naiwności, chorej dewocji, nihilistycznego ateizmu i pospolitej głupoty. Są albo wynaturzonymi przestępcami, albo głupimi ofiarami. Uff, całe szczęście, że jest Assad, mądry, silny, wykształcony, rozsądny arabski imigrant, ratujący niewinnych i karzący winnych. Jest też jego islam, religia solidna, przemyślana i obiektywnie słuszna (na tle europejskiego wulkanu syfu). Taki właśnie obraz rysuje opisywany film i jest to ordynarna manipulacja dokonana przy użyciu sprawdzonych schematów skandynawskiego kryminału.
Uważam, że posługiwanie się chwytliwą metodą artystyczną w celu prania mózgów jest obrzydliwe. Te dwa punkty, które daję, są za sprawność realizacji. Jednak ważniejsze jest tych osiem, które odejmuję za wszystko inne.

2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz