Final Fantasy XV: Kingsglaive
Powiększanie dupy głównego bohatera, żeby była bardziej wystająca (może przez to seksowna?) przy pomocy jakichś wacików włożonych do spodni, to już przesada. I to natrętne lokowanie produktów. Porażająco głupie aktorstwo: ludzie na planie próbują wyglądać jak postacie z anime lub gry komputerowej. Gesty, mimika, rzygać się chce. Jeśli ktoś powie, że to świadome nawiązanie, to ja poproszę o jakąś wyższą formę świadomości.
Pomijając wszystko inne - cała koncepcja jest idiotyczna. Z samych efektów specjalnych nie da się zrobić filmu.
Korekta po sprawdzeniu i po projekcji: jak się okazuje, postacie są zrobione komputerowo. I są zrobione rażąco źle, cholery można dostać jak się na to patrzy.
1/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz