The Trust (Skarbiec), reż. Benjamin Brewer, Alex Brewer
Jeśli film zaczyna się od sceny, w
której Frodo się seksi z jakąś laską, to zaczyna się źle. To właściwie film dość kameralny, na dwóch aktorów i paru statystów, pewnie z niskim budżetem i paradoksalnie niezłą obsadą. Tylko ta moc nie została należycie wyzyskana. Do
tego nie wiem, czemu to coś jest całe kręcone z ręki. Po godzinie
kręciło mi się w głowie.
Pomysł jest niezły – skrzyżować
czarną komedię z czarnym kryminałem. Ale ostatecznie to
„czytadło”, szeregowy film z niezłym klimatem, ale nic poza
„niezłość” nie wystaje. Nie wiem czy chcę coś więcej o tym
napisać.
Chcę. Nicolas Cage jest tak potwornie
zwyczajny, że zaczynam myśleć, że jego dotychczasowy sukces to zasługa scenarzystów a nie aktorstwa.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz