niedziela, 6 marca 2016

Mississippi Grind (Urodzeni zwycięzcy), reż. Anna Boden, Ryan Fleck

Mississippi Grind (Urodzeni zwycięzcy), reż. Anna Boden, Ryan Fleck

Jeszcze jeden film, który ma wszystko, żeby być świetny: muzyka, elementy kina drogi (podróż bohaterów), westernów (pechowy hazardzista wpadający w częste kłopoty), dramatu psychologicznego (walka z nałogiem hazardu), można mnożyć te szanse.
No to co to właściwie jest? Jakaś kretyńska metafora, że sukces w życiu bierze się z głupiej odwagi, a najlepszą inwestycją tej odwagi jest postawienie wszystkich pieniędzy w rzut kostką, czysty przypadek. Trzeba tylko być konsekwentnym, okradać bliskich, przegrać wszystko i wierzyć w traf. Ani to rzetelna metafora American Dream (bo ów dream brał się tak naprawdę z ciężkiej pracy, talentu i bezwzględności), ani dobry morał (a film usiłuje moralizować). Trzeba mieć talent, żeby tak spieprzyć taki dobry materiał.
Jeden punkt za muzykę, dwa za duperele typu zdjęcia, montaż i inne skrawki.

3/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz