czwartek, 3 marca 2016

Le French (Marsylski łącznik), reż. Cédric Jimenez

Le French (Marsylski łącznik), reż. Cédric Jimenez

Przykład na to, jakie pułapki zastawia tłumaczenie tytułów na polski. Oryginał naturalnie nawiązuje do Francuskiego łącznika (French Connection), który to polski odpowiednik jest dwuznaczny. Łącznik to osoba lub obiekt łączący coś, np. korytarz. To drugie znaczenie jest dużo bliższe temu, co naprawdę oznaczało „French connection”, chodziło o kanał przerzutowy narkotyków. Stąd oryginalne French nawiązuje do oryginalnego znaczenia (i klasyka kryminalnego), a polskie Marsylski łącznik do polskiego tłumaczenia.
Film także jest wariacją na temat obu „łączników” z lat 70. Nie chodzi tylko o tematykę. Podobny jest realizm, z jakim ukazano wewnętrzne życie mafii i policji, swego rodzaju fatum (mafijne jest negatywne – nawet najlepiej zarządzana organizacja przestępcza ma skłonność do wewnętrznej destrukcji, policja zaś jest mechanizmem samonaprawiającym się, jedno i drugie dzieje się w sposób niemal nadprzyrodzony). Podobny jest w końcu sposób filmowania. Kolorystyka zdjęć, typy ujęć (np. nogi idącego człowieka), jazdy kamery, itd. Jak się okazuje – te środki się nie zestarzały.
Jest to bardzo dobra realizacja i jedyny zarzut, który można postawić, to że już było, że trudno po obu „łącznikach” powiedzieć jeszcze parę słów, które warto powiedzieć.
Na podziw natomiast zasługują scenografie i charakteryzacje. To, że film powstał w roku 2014 wiadomo wyłącznie z opisów. Po samym obrazie nie domyśliłbym się, że nie jest o 40 lat starszy.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz