sobota, 20 lutego 2016

Strangerland, reż. Kim Farrant

Strangerland, reż. Kim Farrant

Na gruncie filmowym – sprawa wydaje się prosta. Małe miasteczko, poprawna rodzina, pozornie poprawne także relacje sąsiedzkie. Zbuntowane i znudzone dzieci, które pewnego dnia znikają bez śladu. Okazuje się też, że córka była znacznie dojrzalsza (tak, tak, chodzi o seks) niż chcieliby rodzice. Intryga stała się tak wciągająca, że nie zauważyłem, kiedy i jak to się stało. Potem jeszcze uświadomiłem sobie (z biegiem fabuły), że to znakomita wariacja na temat Pikniku pod wiszącą skałą. Pełno tu Freuda, film roi się od wielowarstwowej symboliki – od zachowań do rekwizytów. „Box”, pustynia, burza piaskowa, szafa, tubylcy ze swoimi legendami, szereg innych elementów. Każdy z nich miękko poddaje się interpretacjom nie tylko psychoanalitycznym (fragment recenzji, pełny tekst na portalu CINERAMA)

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz