piątek, 26 lutego 2016

Macbeth (Makbet), reż. Justin Kurzel

Macbeth (Makbet), reż. Justin Kurzel

Nie jestem znawcą Szekspira ani specjalistą od kolejnych interpretacji (również filmowych) Makbeta. Czytało się, widywało się, ale fachowcy pewnie wyrażą się ciekawiej, więc nie będę się spinał. Mam natomiast poczucie, że to, co w tym filmie udane pochodzi od Szekspira, a to, co słabsze - od Kurzela. Nie urzekła mnie ta mroczność, bo taki już jest Szekspir, a sztuka jego interpretacji zaczyna się kawałek dalej niż w dość bezrefleksyjnym odwzorowaniu oryginalnej nastrojowości.
Kłopot jest z tym "poszerzeniem" walorów artystycznych. Jeśli Kurzel chciał "przekroczyć" Szekspira, to bez pomysłu. Efekt jest zbyt zamaszysty, żeby zachować teatralną kameralność, a jednocześnie zbyt "ciasny", zamknięty, żeby zyskać epickość. Takie ni pies ni wydra.

5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz