Suicide Squad (Legion samobójców), reż. David Ayer
Nie
jest to mój typ kina. Nie chodzi tylko o post-komiksowe historie,
ale także o nieznośną dawkę ckliwości, o naiwność,
uproszczenia i przerysowania. Jak zwykle też w tego typu produkcjach
dawka obowiązkowej propagandy.
Trzeba
jednak z drugiej strony powiedzieć, że akcja toczy się w dobrym
tempie, realizacja jest bardzo sprawna (choć chwilami jakby, hmm...
nie tyle słabe efekty komputerowe, co po prostu jakby w złym
guście, strasznie plastikowe, dziecinne). Ostatecznie jest tak, że
oglądało się nawet dość dobrze, ale po projekcji czuję niesmak.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz