piątek, 27 maja 2016

Krigen (Wojna), reż. Tobias Lindholm

Krigen (Wojna), reż. Tobias Lindholm

Nie mam pojęcia, na ile realna jest sytuacja w duńskiej armii, do której odnosi się fabuła. Nie chcę też oceniać filmu na podstawie słuszności bądź niesłuszności zaproponowanych wniosków (chociaż ostatecznie obraz okazuje się dwuznaczny, co przemawia na jego korzyść).
Podskórnie można jednak wychwycić wątek poboczny, jak sądzę nie mniej ważny niż wątek główny. Z jednej strony trudno nie współczuć ludziom, którzy czują się zagrożeni i nie chcą zginąć na wojnie daleko od domu. Z drugiej – ten film jak mało który pokazuje zerowe przygotowanie zachodniej Europy do jakiegokolwiek konfliktu. Armia wygląda tu jak grupa dzieciaków śmiertelnie przerażonych odkryciem, że na wojnie można naprawdę umrzeć, bo to nie gra komputerowa. Dziwna jest też sytuacja, w której oddział wojska na spokojnym patrolu nie ma nawet środków przeciwbólowych dla poparzonej dziewczynki.
Czy przekonało mnie to dzieło? Na którymś z forów pada opinia, że to „duński Helikopter w ogniu”. I ta opinia – na zasadzie bzdurności, kontrastu, pokazuje jak bardzo Krigen odstaje jakością od najlepszych wzorców. Z pewnym ociąganiem daję 5 – ze względu na temat, chociaż chciałem tego uniknąć.

5/10

1 komentarz: