Ghosts of War (Upiory wojny), reż. Eric Bress
Chwilami patrzyło się na to całkiem nieźle, chociaż jak większość horrorów, jest to skrajnie schematyczne. I tu dochodzimy do podstawowego grzechu: w momencie, kiedy film przestaje być schematyczny, przestaje także być sensowny, a do tego zabrakło chyba pomysłu na finisz, bo kończy się głupkowato i nijak.
Grupa amerykańskich żołnierzy jest prześladowana przez duchy w dawnej kwaterze niemieckich wojsk. Zachowują się (jak w większości horrorów) idiotycznie, a potem dzieje się coś dziwnego z czasem, a potem nie dzieje się nic.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz