El Hoyo (Platforma), reż. Galder Gaztelu-Urrutia
Zgrabna niskobudżetowa antyutopia, jednakże przeładowana przenośniami i kodami, które nie są do końca jasne. Trochę to napompowane, trochę wzdęte, a trochę mądrzące się - raz to w sprawach oczywistych, innym razem w jakiejś dyscyplinie uprawianej jedynie przez scenarzystę i reżysera.
W sumie jest to chyba horror, trochę o kanibalizmie, trochę o kiepskiej kondycji społeczeństw, a trochę jakiegoś i mesjanizmu, w tym punkcie symbolika jest tyleż nachalna, co niejasna.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz