Bloodshot, reż. Dave Wilson
Jak na film z Vin Dieslem, to wyjątkowo dobry, dlatego daję aż 5 punktów. Myślałem, że będzie sama akcja i rozwałka, już chciałem wyłączyć, ale okazało się, że to takie skrzyżowanie bonda z robocopem i matrixem.
Aktorstwo (wszystkich) oczywiście do dupy, zwłaszcza, że skomputeryzowane twarze i reszta, ale powiedzmy, że nie żałuję.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz