El Sereno, reż. Oscar Estévez, Joaquin Mauad
Przedziwny film. Od znudzenia (schematyczny dreszczowiec w zamkniętym pomieszczeniu) poprzez świetną psychologiczną zagadkę z wątkiem onirycznym, po banalny happy end. Nie chodzi o pomyślne zakończenie samo w sobie, tylko o straszliwe spłycenie doskonale rozwijającego się wątku. I tak wahałem się gdzieś między 3 a 7. Najchętniej wystawiłbym mu trzy różne oceny - za początek, za środek i za końcówkę. Ale mogę tylko jedną, więc z żalem uśredniam do czwórki.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz