Geostorm, reż. Dean Devlin
Bardzo widowiskowe kino, z walącymi się miastami, zamarzającymi i zalewanymi tsunami, a jednocześnie z akcją w Kosmosie. Byłem przygotowany na jakąś niskobudżetową produkcję, a tu znana obsada i wysoki budżet. Nie jest to jednak film katastroficzny, pokazano parę zniszczeń, ale to za mało jak na ten gatunek. Jest to po prostu S-F i film akcji.
Trudno przyznać więcej punktów niż pięć, bo fabuła jest łopatologiczna, chwilami dziurawa, ograna do cna. Ale jest intensywnie, z dobrymi efektami specjalnymi i wszystkim tym, czego oczekuje się od rozrywkowego S-F. Nie jest więc źle, po prostu nie można się nastawiać na głębokie kino.
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz