The Family Fang (Rodzina Fangów), reż. Jason Bateman
Muszę powiedzieć, że nie obejrzałem, a zmęczyłem ten film. Bardzo interesujący wątek rozwleczony na jakieś dziwne ścieżki nieprowadzące donikąd. Wyraźnie ma cechy przypowieści, ale bez morału, bo jeśli jedynym morałem ma być "zapomnieć i udawać, że nic się nie stało", to spłyca poniżej krytyki.
Są momenty, pokrewne z polskim Performerem, które zdają się stawiać pytanie o granice sztuki, ale pytanie jest naiwnie postawione i nie ma próby wskazania tropów prowadzących do odpowiedzi. A dzieje się tu mnóstwo rzeczy, z którymi dałoby się postąpić naprawdę ciekawie. Świetny temat, wielkie rozczarowanie.
3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz