Secuestro, reż. Mar Targarona
Dająca do myślenia intryga o "silnej kobiecie", która co prawda swoją bezwzględnością, hipokryzją i nieuczciwością odpycha od samego początku, ale nie wiadomo kiedy zaczynamy być po jej stronie. Może z powodu dziecka, które niczemu nie zawiniło. Tego pozytywnego stosunku nie zmieniają kolejne jej świństwa oraz fragmenty jej dawniejszego życia, o których się dowiadujemy.
W pewnym momencie intryga pęka, jakby się chciała rozpaść na nielogiczności. Następnie jest bardzo ładnie poskładana z powrotem, a to tego z morałem.
Dobre zdjęcia i dialogi, dobrze zagrane. Daję co prawda "tylko" szóstkę, ale to jest bardzo mocna szóstka.
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz